To będzie budżet cięcia marzeń
To będzie budżet cięcia marzeń
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Mocno kłócicie się o budżet?
MAREK BELKA: Tak naprawdę kłótnie dopiero przyjdą. Potrzeby są olbrzymie i każdy będzie chciał zdobyć trochę pieniędzy.
Spory będą w tym roku silniejsze niż zwykle?
Zeszłoroczna sytuacja jest nie do porównania z obecną. W zeszłym roku Rada Ministrów miała zadanie niebagatelne - obciąć około 13 mld zł wydatków. Na 2003 r. mamy jednak więcej na wydatki o 7,5 mld. W dalszym ciągu będziemy cieli marzenia.
Czy panu łatwiej w tym roku konstruować budżet w porównaniu z ubiegłorocznym?
Nie można tego porównywać. Wtedy to była jedna wielka improwizacja i jedna wielka walka. Bałem się, że nie będę w stanie ściąć wydatków do jakiegoś rozsądnego poziomu. Na pierwszy rzut oka wydawało się to zupełnie niemożliwe. Dzisiaj za to doskonale wiem, co zrobić, czy prawie wszystko wiem, co zrobić. Ale inna jest sytuacja polityczna. Ministrowie, wojewodowie, wszyscy dysponenci budżetu chcieliby teraz już jakby windą do nieba pojechać.
Czyli jest trudniej
Politycznie sytuacja rządu jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta