Biznes na lodzie
Interesy w Rosji i na Litwie
Biznes na lodzie
Od lewej: Lech Obara, Anna Werbiańska i Aleksander Koczegarow
FOT. JAKUB DOBRZYŃSKI
Prowadzenie interesów w Rosji wymaga nie tylko rozeznania rynku, ale i znajomości rosyjskiego prawa. Nie opłaca się też - zdaniem prawników obsługujących polskie przedsiębiorstwa za wschodnią granicą - umawiać się na jurysdykcję sądów polskich.
Choć może się to wydawać dziwne, największym błędem, który popełniają Polacy przy podpisywaniu umów powołujących polsko-rosyjską spółkę, jest wybór polskiego sądu do rozstrzygania ewentualnych sporów. W praktyce oznacza to wieloletnie ciągnięcie się spraw, bo zgodnie z polskim prawem sąd musi wręczyć pozew drugiej stronie. To zaś wymaga zaangażowania resortów sprawiedliwości Polski i Rosji. - Prowadziłem sprawę firmy, w której po dwóch latach udało się dostać odpowiedź z Moskwy, że rosyjski dłużnik nie mieszka już pod podanym adresem. I szukaj wiatru w polu - opowiada Lech Obara, radca prawny z Olsztyna.
- Rosjanie boją się swoich sądów, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta