Patrzeć na słowo
Patrzeć na słowo
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Przed 50 laty powstało Muzeum Literatury w Warszawie, a od 30 lat jest pan jego dyrektorem. W jakich okolicznościach objął pan tę placówkę?
JANUSZ ODROWĄŻ-PIENIĄŻEK: Od 1969 r. muzeum nie miało dyrektora, zdjęto wtedy ze stanowiska Adama Mauersbergera, m.in. za zatrudnienie Niny Karsov, która zresztą - podobno - w pracy specjalnie się nie wykazywała. No, była to jakaś przechowalnia ludzi źle w tamtych latach widzianych. Ponad dwa lata trwało bezkrólewie, w trakcie którego dokonano znaczącej zmiany nazwy - z Muzeum Adama Mickiewicza na Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. Muzeum typu biograficznego stało się muzeum historyczno-literackim, uzyskując rangę ogólnopolską. Mówię o tym z pewną melancholią, jako że - przynajmniej formalnie - podlegaliśmy najpierw władzom miasta, później wojewódzkim, a teraz samorządowym, co na szczęście nie znaczy, że interesujemy się tylko ludźmi pióra z województwa mazowieckiego. A wracając do mojej nominacji, miałem poparcie Związku Literatów Polskich, konkretnie Jarosława Iwaszkiewicza. Zabiegi w tej sprawie czynił też Juliusz Wiktor Gomulicki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta