Szkoła za zielone
Szkoła za zielone
- Każde państwo musi mieć własną elitę. Dzieci, które chodzą do naszej szkoły, w przyszłości będą rządziły Polską - mówi Maciej Koćmit, dyrektor Międzynarodowej Szkoły Szwajcarskiej w Wietrznie pod Koszalinem. Za rok nauki trzeba tam zapłacić 12 tysięcy dolarów
FOT. (C) WOJTEK JAKUBOWSKI/KFP
ANNA PACIOREK, JACEK KRZEMIŃSKI
Zygmunt Solorz, Zbigniew Niemczycki, Piotr Buchner... To dopiero początek listy ludzi posyłających swe dzieci do międzynarodowych szkół podstawowych i średnich, niedostępnych dla zwykłych śmiertelników. Szkół, które najkrócej można scharakteryzować czterema słowami: elitarne, tajemnicze i koszmarnie drogie.
W Polsce jest ich nie więcej niż 20, połowa mieści się w Warszawie, pozostałe na ogół w większych miastach. Wysokość czesnego podają w dolarach, mają anglojęzyczne nazwy, zachodnie programy nauczania i międzynarodową maturę. Wyłuskują najlepszych nauczycieli i wzorują się na elitarnych szkołach zagranicznych. W każdej z nich lekcje prowadzi się w języku zachodnim, najczęściej w angielskim.
- Szkoły międzynarodowe zaczęły tworzyć się na początku lat 90., gdy do Polski zaczęli zjeżdżać zagraniczni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta