Gambit Leszka Millera
Gambit Leszka Millera
PAWEŁ SIENNICKI
Logiczną konsekwencją zerwania koalicji przez Leszka Millera powinny być przedterminowe wybory. Premier zapewne poda się do dymisji po referendum europejskim, chcąc wykorzystać euroentuzjastyczny karnawał.
Gambit to takie otwarcie partii szachów, w którym poświęca się pionka dla uzyskania lepszej pozycji. Leszek Miller, wyrzucając PSL z koalicji, właśnie rozpoczął, kto wie, może najważniejszą rozgrywkę w swojej karierze. Osłabił swoją obecną pozycję, aby zdobyć w przyszłości pozycję do ataku.
Lepiej niż poprzednio
Półtora roku rządów drugiej koalicji SLD i PSL nie było sielanką. Spięć nie brakowało, choć nie było one tak spektakularne jak czasach pierwszej koalicji w latach 1993 -1997. Wtedy to koalicyjne małżeństwo kończyło wystąpienie przez PSL pod wodzą Waldemara Pawlaka z wnioskiem o odwołanie premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Leszek Miller dobrze to pamięta.
Nowy koalicyjny związek SLD i ludowców był zgodniejszy. Może małżeństwo dobrze się już znało, a może w pamięci polityków świeże było wspomnienie blamażu AWS i Unii Wolności? Do opinii publicznej i tak jednak przeciekały informacje o wewnątrzkoalicyjnych tarciach. Spierano się w Ministerstwie Ochrony Środowiska. Politycy PSL bezskutecznie żądali dla siebie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta