Francja chora na futbol
Dziennik telewizyjny z boiska w Monachium
Francja chora na futbol
Pytałem Francuzów, kiedy po raz ostatni ogarnęło ich podobne szaleństwo. Twierdzą, że w ówczas, gdy drużyna Platiniego zdobyła mistrzostwo Europy. Środowy wieczór w telewizji to był tylko futbol. Kanał pierwszy (telewizja publiczna) , który w ygrał rywalizację o prawo bezpośredniej transmisji, dziennik nadawał ze stadionu w Monachium, przed meczem był blisko godzinny reportaż, a po meczu aż do północy -- wywiady, rozmowy i łzy radości.
Do Bawarii pojechało 70 dziennikarzy i techników, gdyż obraz przekazywany przez Niemców nie wystarczał. Kamery były wszędzie, by każdy Francuz mógł zobaczyć, co dzieje się w szatni i na trybunie honorowej, przede wszystkim marsowe twarze Tapiego i Berlusconiego, ich chłodny uścisk dłoni po meczu. Nie widziałem jeszcze tak ogromnej mobilizacji środków masowego przekazu, w żadnym kraju, przy okazji w ydarzenia sportowego. Trybuna prasowa na tenisowym stadionie Rolanda Garrosa w środę była prawie pusta, gdyż wszyscy pojechali do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)