Czy godząc się na rolę administratora części Iraku politycy polscy popełnili błąd
Dwugłos: Grzegorz Dobiecki: Wypadało poczekać Bronisław Wildstein: Słuszny wybór
Wypadało poczekać
Wbrew powtarzanym z pewnym uniesieniem opiniom, niekoniecznie odpowiadającym okazji, nie wydaje mi się, by zgoda na administrowanie częścią Iraku przez Polskę była dobrym wyborem. Nie chodzi przy tym jedynie - by użyć górnych słów - o honor polskiego żołnierza, który nie powinien wcielać się w skórę policjanta. Do tego - na cudzym żołdzie. Idzie także o międzynarodową postawę, dziś już możliwą do określenia jako "błąd ONZ-owski".
Taki błąd popełniła najpierw Francja, zbyt długo, i niepotrzebnie, nalegając na to, by w spodziewanej interwencji w Iraku stosowną rolę odegrały Narody Zjednoczone. Nie odegrały i dzisiaj nie ma co już rozprawiać o prawowitości ataku Amerykanów i Brytyjczyków na Irak Husajna. Ten reżim należało obalić, per fas et nefas. Bardzo dobrze, że do tego doszło. Dobrze także, iż w tym dziele mieli swój udział, choćby symboliczny, polscy żołnierze.
Popełniany obecnie przez Polskę "błąd ONZ-owski" jest, w pewnym sensie, powtórką francuskiej postawy, tyle że - by tak rzec - a rebours. Polska zbyt szybko zgodziła się na administrowanie częścią Iraku, nie czekając na udział w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta