W Polsce chcemy mieć produkcję, a nie montownie
Leif Johansson, prezes Volvo AB
W Polsce chcemy mieć produkcję, a nie montownie
RZ: Volvo zmieniło profil działalności w Polsce - po montażu autobusów zdecydowało się na produkcję maszyn budowlanych i to Polska ma być jedynym krajem, w którym będą one wytwarzane. Co spowodowało taką zmianę strategii?
LEIF JOHANSSON: Fakt, że Polska już niedługo stanie się członkiem Unii Europejskiej, spowodował, iż zmieniliśmy profil działania Volvo AB w waszym kraju. Teraz będą to już dwie fabryki - autobusów i koparkoładowarek. A kiedy decydujemy się na umieszczenie produkcji w jednym tylko kraju, to zazwyczaj nie jest ona przeznaczona tylko na rynek wewnętrzny, ale także na eksport. I wydawało się nam, że znacznie słuszniejsze niż montowanie będzie produkowanie w Polsce np. ciężarówek, nawet gdyby i one miały być przeznaczone na inne rynki. Naszym zdaniem taka polityka oznacza bardzo silne podkreślenie znaczenia, jakie przywiązujemy do Polski. To zresztą była konsekwencja naszych bardzo dobrych doświadczeń z Wrocławia. W tej chwili mamy już tylko dwie fabryki ciężarówek w Europie i nie ma powodu, aby duplikować ich zadania w innych miejscach. A dla Polski znacznie korzystniej jest mieć dwa centra rozwoju produkcji niż montownię.
Czy zadowolony jest pan z wyników finansowych osiąganych w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta