Pięć minut prawdziwego mężczyzny
Pięć minut prawdziwego mężczyzny
(C) SPI
Mam za sobą najciężej przeharowane półtora roku w życiu - wyznał George Clooney "Rzeczpospolitej". - Nigdy jeszcze nie byłem tak zmęczony. Grałem jednocześnie w dwóch filmach, a nocami i w czasie przerw na lunch montowałem "Niebezpieczny umysł".
"Niebezpieczny umysł" - film o showmanie, który zmienił oblicze telewizji, wymyślając ogłupiające programy: "Randkę w ciemno" i "Gong show", a jednocześnie był płatnym mordercą na usługach CIA - to reżyserski debiut Clooneya. Początkowo miał w tym obrazie tylko grać. Scenariuszem zainteresowani byli David Fincher i Curtis Henson. Trzy razy termin rozpoczęcia zdjęć był tuż-tuż, ale w ostatniej chwili wszystko się waliło.
- A ja byłem zakochany w tym scenariuszu i dlatego postanowiłem sam film wyreżyserować. Nie miałem wyboru - twierdzi Clooney.
Dzisiaj już wiadomo, że "Niebezpieczny umysł" nie stał się na świecie wielkim hitem. Jednak aktora to nie martwi. Twierdzi, że żaden z filmów, do których sam przywiązuje największą wagę, nie odniósł sukcesu kasowego. A "Niebezpieczny umysł" zostanie jeszcze kiedyś doceniony.
Być może filmem tym George Clooney zaczął nowy etap swego życia, przyznaje przecież, że myśli już o następnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta