Słodko-kwaśno, czyli rok z Rywinem
Słodko -kwaśno, czyli rok z Rywinem
RYS. ANDRZEJ KRAUZE
PIOTR SEMKA
Przyjmijmy do wiadomości słodko-kwaśny happy end sprawy, która 27 grudnia 2002 roku wyszła na światło dzienne. Po roku afery Rywina okazuje się, że wyborcy to najbardziej wymagający i mądrzy sędziowie w tej sprawie. Nagradzają w sondażach PO i PiS za dążenie do prawdy i surowo oceniają prawdomówność liderów Sojuszu w najgłośniejszym skandalu III RP.
Jednocześnie wskutek konfliktu interesów rozpadł się nieformalny układ medialno-polityczny, jaki "układał" rynek mediów na przełomie wieku i jaki pokłócił się przy pisaniu ustawy o mediach. Oba te fakty są już wystarczająco optymistyczne. Na inne kary wobec podejrzanych w aferze bym nie liczył.
W jakim stopniu nasz kraj zmienił się w ciągu "roku z Rywinem"? Kto na sprawie stracił, a kto zyskał? I wreszcie najbardziej ważne pytanie. Czy ta afera mogłaby się powtórzyć dziś?
W sensie formalnym sprawa nie stała się polskim odpowiednikiem afery Watergate. Praca prokuratury w ciągu roku była groteskowo ślamazarna. Przygotowany w końcu proces sprowadzony jedynie do osoby Rywina nie zapowiada żadnych sensacji. Nieporównanie więcej dowiedzieliśmy się o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta