Ścigając się z maszynami
Ścigając się z maszynami
Jestem wielce zobowiązany Grzegorzowi Sowuli, że zechciał uważnie przeczytać przynajmniej parę pierwszych rozdziałów autobiografii Leni Riefenstahl, porównać je z tekstem niemieckim i czule wychłostać niekompetencję tłumacza. Miał do tego prawo, jako jeden z pierwszych, którzy głośno domagali się polskiego przekładu jeszcze za życia autorki.
Jego - i moje - pragnienie wreszcie się spełniło, przykro mi, że w tak pokracznej formie. Bo to zbyt ważna pozycja, po wielu latach milczenia otwierająca i w Polsce szansę rzetelnej dyskusji o niezwykłym, długim życiu Leni Riefenstahl, rewolucji artystycznej, jaką wniosła w pojmowanie dokumentu filmowego oraz etnograficznego i kontrowersjach politycznych.
Nie jestem bez winy jako inicjator przedsięwzięcia. Przekład z języka trzeciego, choć nie jest zalecany, czasami się udaje, jeśli ma się do czynienia z wersją autoryzowaną. Byłem w błędzie, a nabrali się na to wszyscy. Nie tylko ja, także dyrektor Burchard i ludzie z wydawnictwa. Bo owym "edytorskim knotem", choć wielekroć wznawianym i przynoszącym wielkie zyski tamtejszym wydawcom, okazał się przede wszystkim przekład angielski i tożsamy z nim amerykański, z którego korzystałem w pierwszej fazie pracy, zanim dostałem oryginał niemiecki. Czytelnik po tamtej stronie oceanu też nie miał pojęcia, że obcuje z dosyć dowolnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta