Saddam za miedzą
Saddam za miedzą
BARTOSZ JAŁOWIECKI
Mówi się, że USA inaczej potraktowały Irak, bo ma ropę naftową, niż Koreę Północną, która ma niewiele prócz broni jądrowej. Amerykanie nie zawsze przykładają tę samą miarę do wszystkich państw łajdackich. Ale czy Polska jest w tej sprawie bardziej konsekwentna?
W ostatnich latach największym polskim osiągnięciem w zwalczaniu tyranii był czynny udział w wojnie na Bliskim Wschodzie. Jednostki Wojska Polskiego wraz z siłami zbrojnymi Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii po raz pierwszy od inwazji na Czechosłowację podjęły działania wojenne poza granicami naszego kraju.
W lipcu zeszłego roku prezydent RP Aleksander Kwaśniewski tak uzasadniał włączenie się do operacji irackiej: "Legitymacją naszego zaangażowania w Iraku była i pozostaje wierność zasadom, gotowość obrony uniwersalnych wartości wszędzie tam, gdzie są one deptane i naruszane. Należą do nich prawo ludzi do życia w wolności i warunkach poszanowania ludzkiej godności. Motywem naszego zaangażowania była więc obrona demokracji przed dyktaturą, prawa przed bezprawiem, wolności przed strachem i tyranią".
Wyjazd polskich żołnierzy był słuszny. Teraz, kiedy Saddam Husajn jest już w kajdankach, dowiadujemy się całej prawdy o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta