Nauka spokoju
Nauka spokoju
(c) RAFAŁ GUZ
Rz: Jak zmienia się życie po awansie do pierwszej setki rankingu?
Marta Domachowska: Nie zmienia się. Chyba trzeba się wspiąć dużo wyżej, żeby odczuć zmianę. Dzięki awansowi do grona stu najlepszych zyskałam kilka przywilejów, ale nie takich, od których może zaszumieć w głowie. Najcenniejsza jest możliwość startu w turniejach wielkoszlemowych bez eliminacji. Mam pewne miejsce w przyszłorocznym Australian Open, prawdopodobnie również w Roland Garros. Dzięki awansowi do setki jako młoda zawodniczka mogę wybrać sobie mentora, czyli doświadczoną tenisistkę, która ma być moim przewodnikiem po świecie WTA. Jestem właśnie na etapie wybierania. Dostałam listę - są tam m.in. Martina Navratilova i Gabriela Sabatini.
Dwanaście tysięcy dolarów, które wypłacono pani za udział w finale w Seulu, to dużo pieniędzy?
Od tego trzeba odjąć podatek i już znika prawie jedna czwarta sumy, musiałam też zapłacić za członkostwo w WTA. Czek na 12 tysięcy robi wrażenie, ale szkolenie młodej tenisistki kosztuje dużo więcej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta