![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Polityka zagraniczna musi być godna Francji
Polityka zagraniczna musi być godna Francji
"Moją ambicją jest dać Francji miejsce oryginalne i znaczące, takie, jakie jej się na świecie należy" -- tymi słowy deklaruje swe cele Jacques Chirac. "Moim zdaniem Francja nie może przeciwstawiać sobie moralności i polityki, ponieważ to właśnie Francja jest ojczyzną praw człowieka, ponieważ głosi ideały wolności i solidarności, ponieważ o suwerenność innych troszczy się tak jak o własną. Ze wszystkich tych powodów Francja jest wielka -- w Europie i na świecie" -- uważa Edouard Balladur. Tylko Lionel Jospin stroni od szumnych słów o francuskiej wielkości i zasługach dla świata, ale i on zapowiada, że chce prowadzić politykę zagraniczną "godną Francji".
Generał de Gaulle i Francois Mitterrand przy wszystkich różnicach przynajmniej jedną cechę mieli wspólną: obydwaj nie przepuszczali żadnej okazji, by mówić o wielkości Francji. Jacques Chirac i Edouard Balladur, dwaj gaullistowscy kandydaci do prezydentury, pod tym względem skrupulatnie podtrzymują tradycje swej partii. Kandydat socjalistów Lionel Jospin zerwał jednak z górnolotnym stylem Mitterranda. Kiedy mówi o tym, jak widzi przyszłą politykę zagraniczną Francji, trzyma się całkiem przyziemnych konkretów.
Nie ulega wątpliwości, że wśród tej trójki czołowych kandydatów jest przyszły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
