Radę Europy czeka reforma
Radę Europy czeka reforma
Rozmowa z Jerzym Regulskim, ambasadorem RP przy Radzie Europy
Rozwiązanie polskiego parlamentu oznaczać ma pozbawienie posłów i senatorów mandatów nie tylko w parlamencie polskim, ale również w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.
Ależ nie! Jest to przekonanie błędne, wynikające z nieznajomości statutu Rady Europy. Parlamentarzysta piastuje tam mandat do końca sesji, a więc do końca roku kalendarzowego. Tak więc, dopóki nowy polski parlament nie powoła nowego składu przedstawicielskiego w Radzie Europy, dopóty w Zgromadzeniu Parlamentarnym zasiadać będą ci sami posłowie co do tej pory. Procedura rozwiązywania parlamentu jest dopuszczona we wszystkich krajach członkowskich Rady Europy i organizacja ta jest przygotowana na taką ewentualność. Ostatnio taki przypadek miał miejsce w Grecji, ale parlamentarzyści greccy reprezentowali swój kraj w Radzie, jakby nic się nie stało. Tak w ięc na najbliższej sesji, która odbędzie się w Strasburgu w drugiej połowie czerwca, Polskę też będzie reprezentować ta sama "12", która robiła to dotychczas. Nie mógłbym zresztą wyobrazić sobie sytuacji, w której Polacy nie współdecydowaliby o przyjęciu do grona państw Rady Europy Czech i Słowacji.
Wątpliwości związane z przyjęciem tych dwóch państw są już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)