Zwycięstwo wojny
Wielonarodowy Kaukaz - i ten leżący w granicach Federacji Rosyjskiej, i ten, który Rosja uważa za swoją strefę wpływów - jest jak wielobarwna tkanina. Ostatnio pojawiają się w niej coraz to nowe dziury. Władze nie nadążają z ich łataniem i tracą na to mnóstwo sił. Tymczasem to właśnie w wyniku ich działań tkanina rwie się coraz bardziej.
Organy państwa, odpowiedzialne za bezpieczeństwo i porządek prawny, demonstrują wszystko oprócz kompetencji i mają skłonność do przedstawiania swych porażek jako zwycięstw. Likwidacja Maschadowa nie jest pierwszym zdarzeniem tego rodzaju. W lecie zeszłego roku rosyjska republika Inguszetii, która przez lata uważana była za przyczółek pokoju i stabilności położony tuż przy ogarniętej wojną Czeczenii, została na kilka godzin zajęta przez bojowników przeciwstawiających się Rosji. Oficjalna wersja: kolejny krwawy atak międzynarodowego terroryzmu islamskiego. Jednak w samej Inguszetii mówi się, że wśród atakujących bojowników było mnóstwo miejscowych, wściekłych na politykę władz.
Ingusze pytają: - Po co nam taka walka z terroryzmem, skoro dzięki niej terroryzm tylko krzepnie?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta