Każdy jest żołnierzem
Każdy jest żołnierzem
Piotr Mularuk
Yossi o świcie rozpoczyna wartę na granicy libańskiej, a przed dwunastą musi być w bazie. Nie złapie już autobusu. Patrzy na mnie speszonym wzrokiem i już wiem, że czeka mnie tej nocy wyprawa.
Przemierzamy po ciemku kręte, górskie drogi północnej Galilei i przez moment tracę poczucie rzeczywistości. Obok mnie w samochodzie siedzi mężczyzna o sympatycznej, ciepłej twarzy, w zielonym mundurze. Na kolanach niedbale położył karabin maszynowy z lufą skierowaną w moją stronę. Rozmawiamy o dziewczynach albo o markach samochodów i coraz bardziej zbliżamy się do bazy wojskowej ukrytej gdzieś wśród tej bezksiężycowej nocy w pobliżu granicy wroga. Wroga, który wciąż obiecuje zagładę. -- W zeszłym tygodniu zaminowali nam drogę. Potem ostrzelali sąsiednią bazę. Nie minął kwadrans, jak byliśmy w Libanie. Zdrowo ich pogoniliśmy -- mówi Yossi.
Zapomniana wojna
Na granicy izraelsko-libańskiej nie ma dnia bez incydentu. Trwa stała, systematyczna wojna, o której świat przestał już mówić. O bombardowaniach, o napadach na bazy wojskowe i cywilne osady, o zabitych rozmawia się tylko w barach Galilei przy piwie. Dzień i noc północną granicę Izraela rozszarpują popierane przez Syrię bojówki Hezbollahu. Wewnątrz kraju terror sieją Hamas i Dżihad -- obydwie zwiększyły skalę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta