Ale buty mam właściwe
Organizatorzy I Marszu Wolności -- wymyślonego dla uczczenia rocznicy wolnych wyborów -- uznali, że im wyższa funkcja, tym mniejsza sprawność fizyczna.
Ale buty mam właściwe
Małgorzata Subotić, Jan Bazyl Lipszyc
Przysłop pod Baranią Górą, 900 mn. p. m. Komandor marszu, Andrzej Georg, wręcza dyplomy uczestnictwa. -- Bronisław Geremek -- odczytuje nazwisko szefa Klubu Parlamentarnego Unii Wolności. Zerka na stojącego w tłumku profesora izaraz dodaje: -- O, widzę, że pan profesor wybrał się na Baranią Górę w wizytowych spodniach. -- Ale za to buty mam właściwe -- odparowuje Geremek, pokazując swoje, jeszcze do niedawna nieskazitelnie białe, adidasy. Kilka godzin wcześniej -- na starcie -- wyglądały, jakby zostały przed chwilą wyjęte z pudełka. I pozory nie myliły: profesor sam chętnie informował, że kupił je specjalnie na tę okazję.
Wszystkie drogi prowadzą na Baranią Górę
Tras miało być 17, od bardzo łatwej prezydenckiej do superambitnej nocnych kurierów lewicy, liczącej 40 kilometrów (po górach) . W przeddzień wydawało się jednak, że impreza weźmie w łeb. Całą sobotę lało i Grażyna Staniszewska -- posłanka z Bielska-Białej i główna organizatorka przedsięwzięcia -- była zmartwiona. Na szczęście pogoda, jak się okazało, sprzyja nie tylko pochodom pierwszomajowym. I w niedzielę 4 czerwca, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta