Pułapka zaniechanych reform
Od minionego weekendu Niemcy stały się nagle bardzo mało obliczalne i niestabilne. Konsekwencją wyborów do Bundestagu będą bardzo długie negocjacje między partiami, które albo wyłonią rząd niezdolny do reform, albo nawet zakończą się nowymi wyborami. Zwrotu w polityce zagranicznej nie będzie - wszyscy się skupią na kłopotach wewnętrznych. Wynik wyborów umożliwia tworzenie czterech koalicji.
CO JEDNA KOALICJA TO GORSZAMało prawdopodobny jest sojusz lewicowy z udziałem SPD, Zielonych i Partii Lewicy. Jedyną jego zaletą byłoby to, że Gerhard Schröder, którego większość Niemców nadal uważa za najlepszego kandydata na kanclerza, mógłby rządzić dalej. Koalicja ta byłaby jednak skrajnie niespójna w kwestiach gospodarczych oraz w polityce zagranicznej i europejskiej. W dodatku byłaby całkowicie blokowana w Bundesracie, gdzie większość należy do krajów rządzonych przez CDU, CSU i koalicję CDU/FDP. Koalicja mogłaby tam liczyć jedynie na 7 głosów pochodzących z landów, w których SPD i PDS już dziś rządzą razem. Bundesrat ma prawo współdecydowania w niemal 60 proc. wszystkich aktów ustawodawczych, w tym wielu ustaw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta