Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kankan i gryzienie trawy

18 sierpnia 1995 | Sport | WM

Po meczu na Parc des Princes

Kankan i gryzienie trawy

To prawda, że w meczu na Parc des Princes polska drużyna bliska była zwycięstwa, że niespełna pięć minut zabrakło jej do wywiezienia z Paryża trzech punktów. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że tego wieczora -- jak to słusznie zauważył trener Francuzów, Aime Jacquet -- "Polakom sprzyjali bogowie". Od Francuzów się odwrócili.

Polacy bliżsi byli zwycięstwa, ale -- z ręką na sercu -- należało się ono Francuzom. Jeśli Jacquet mówi, że był to "wieczór niesprawiedliwości", to ma rację, tyle że w piłce nie decyduje o końcowym wyniku sprawiedliwość, ale liczba goli w jednej i drugiej bramce. Przewaga Francji była oczywista, momentami wręcz miażdżąca, więc nic dziwnego, że ponad 40 tysięcy ludzi opuszczało rozgrzany dramaturgią wydarzeń...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 558

Spis treści
Zamów abonament