Przemówienia na trzy z plusem
Lech Wałęsa prawie nigdy nie jest zadowolony z przemówień
Przemówienia na trzy z plusem
Kazimierz Groblewski
-- Jakie ma być to przemówienie? -- zapytał pewnego razu Lecha Wałęsę Andrzej Zakrzewski, szef Biura Obsługi Politycznej. -- Cierpkie. -- A trochę konkretniej, panie prezydencie? -- dopytywał Zakrzewski. -- Bardzo cierpkie.
W książce: "Wszystko co robię, robię dla Polski. Lech Wałęsa. Przemówienia, posłania, listy, 1990 -- 1995", tej anegdotki nie ma. Ale i nie mogło jej być. Książka z założenia miała być dokumentem dla historyków, a nie zbiorem anegdotek dla ciekawskich.
Ciekawskim, mimo wszystko
Lechowi Wałęsie przemówienia pisze kilku anonimowych pracowników zatrudnionych w Biurze Obsługi Politycznej, a także szef tego biura, Andrzej Zakrzewski. Pierwszym szefem biura, w 1991 roku, był Arkadiusz Rybicki. Przemówienia z tamtego okresu są także wksiążce.
Wałęsa prawie nigdy nie jest zadowolony z otrzymanego przemówienia. Podobno nieraz, dla żartu, na tekstach przemówień stawia ich anonimowym autorom notki -- maksymalnie 3 z plusem. Największy komplement, jaki mogą od niego usłyszeć, brzmi: "Od czasu do czasu zdarza się panu myśleć".
Rzadko ingeruje merytorycznie w treść przemówienia, ale często zdarza mu się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta