Musimy Witkacego przeczytać na nowo
Sztuki Witkacego przez kilka dekad gwarantowały polskim scenom artystyczny sukces i dużą frekwencję. Teraz coraz rzadziej trafiają na afisze.
- Czas Witkacego minął - uważa profesor Anna Kuligowska-Korzeniewska. - Prosperita przypadła na przełom lat 50. i 60. Wtedy groteskowość i styl demonicznego nadkabaretu były idealną odtrutką na socrealizm. Byliśmy dumni, że Witkacy wpisywał się w europejski nurt teatru absurdu. Był zarazem naszym Ionesco i Beckettem. Trzeba podkreślić polityczny, antyrewolucyjny i antykomunistyczny aspekt twórczości akcentowany w takich utworach, jak "Szewcy". Dziś już nieaktualny. Dlatego Witkacego trzeba odczytać na nowo. Warto zwrócić uwagę na katastrofizm - wyczuwalny obecnie na świecie. Trzeba jednak pamiętać, że u Witkiewicza ma on inne, historyczne przyczyny. On obawiał się bolszewickiej rewolucji.
- To prawda, że zanikł lęk przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta