Świat szybszy od prognoz
Rok temu ekonomiści wskazywali na kilka istotnych zagrożeń. Ich obawy budziło niebezpieczeństwo zwolnienia tempa aktywności ekonomicznej w USA oraz ewentualne skutki nierównowagi w bilansie handlowym tego kraju. Za niepokojącą uznawali też możliwość "twardego lądowania" rozpędzonej gospodarki chińskiej i utrzymania się wysokich cen ropy. Wszystkie te obawy były jednak opatrzone zastrzeżeniem, że wprawdzie mogą się ziścić w 2006 roku - ale wcale nie muszą. Tempo wzrostu gospodarczego w skali świata prognozowano więc najczęściej na 4,3 proc., tymczasem wyniesie ono co najmniej 5 proc.
Gospodarka USA rzeczywiście rozwijała się w 2006 roku wolniej niż poprzednio, ale nadal w przyzwoitym tempie, szacowanym na 3,3 proc. Dobiegł końca boom na rynku nieruchomości, który pośrednio napędzał wydatki konsumpcyjne. Jednak obniżka światowych notowań ropy naftowej, a w konsekwencji - spadek cen benzyny (nawet o 25 proc.), wywołała ponowny przypływ optymizmu wśród Amerykanów, którzy nadal kupowali importowane z całego świata towary.
Podobnie było w Chinach, gdzie nie doszło do przewidywanego często "twardego lądowania" gospodarki - ani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta