Yeti kontra tygrys, nosorożec i słoń
Kiedy pada propozycja wyprawy w okolice Everestu, nie waham się ani minuty. Krótki lot z Katmandu do Lukli, po czym przez dwa dni wędrujemy do stolicy Szerpów - miasteczka Namche Bazar. Dojechać samochodem tu nie można - wszystko przynoszą na plecach tragarze lub objuczone, nawet 70 kilogramami ładunku, jaki. A ściślej wędrujące w dolinach krzyżówki jaka z krową, jaki czystej krwi wykorzystuje się wyżej, tam gdzie jest chłodniej.
Siatkówka i mantryZ każdym dniem naszej wędrówki zmieniają się krajobrazy. Szybko zostawiliśmy za sobą zielone doliny i przerzucone nad rzekami wiszące mosty. Wyłoniły się za to ośnieżone szczyty, krajobraz zdominowały gołe skały. Coraz więcej osób z naszej wyprawy źle się czuje. W górach nie należy się spieszyć, rozrzedzone powietrze dostarcza mniej tlenu organizmowi. Potrzebujemy czasu na aklimatyzację. Dobrym miejscem na jednodniowy odpoczynek, a zarazem chwilę medytacji, jest piękna okolica klasztoru Tengboche (3860 m n.p.m.). Trudno go nazwać zabytkowym, bo pomalowany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta