Polityczny chaos nie zaszkodził naszym przedsiębiorcom
W 2006 roku polskiej gospodarce zagrażały polityczne zawirowania, koniunkturalizm i populizm. Odłożone zostały niezbędne reformy. Mimo wszystko mamy przyspieszenie wzrostu PKB do 5,3 proc., powstają nowe firmy, rośnie eksport, inflacja należy do najniższych w Unii Europejskiej, a budżet, dzięki większym wpływom z podatków, będzie miał mniejszy od planowanego deficyt. Sukces przedsiębiorców w minionym roku trzeba uznać za tym większy, że osiągnęli go w warunkach politycznego chaosu i niestabilności. Cieszy, że firmy nie reagują na bieżące polityczne zawirowania, martwi jednak, że dzisiejsze zaniechania muszą w końcu znaleźć swoje odbicie w spadku tempa rozwoju Polski.
Odłożone reformyDobra koniunktura, wzrost dochodów budżetowych i inwestycji były doskonałą okazją do przeprowadzenia reformy finansów publicznych. To najlepszy moment na równoważenie budżetu. Niestety, rząd nie zdecydował się na ograniczenia wydatków socjalnych i redukcję kosztów funkcjonowania administracji, co umocniłoby rozwojowe trendy w gospodarce. Cnotą stało się utrzymanie tzw. kotwicy budżetowej, czyli deficytu budżetu państwa na poziomie 30 mld złotych. Jakoś zapomina się, że ten deficyt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta