Polski inteligent w niewoli stada
Niedawno, dzięki artykułowi Jacka Żakowskiego "Rewolta polskich inteligentów" ("Dziennik", 5 kwietnia 2007), dowiedziałem się dwóch nowych rzeczy. Po pierwsze, że w Polsce istnieje ktoś taki jak abstrakcyjny polski inteligent. Po drugie, że tenże inteligent właśnie się zbuntował przeciwko władzy.
W obliczu takich rewelacji zacząłem się zastanawiać, kiedy ostatnio inteligencja polska przemawiała jednym głosem.
Okres heroicznyMożna chyba przyjąć, że działo się tak w czasie II wojny światowej pod okupacją niemiecką (bo już w sowieckim Lwowie czy Wilnie było nieco inaczej). Ówczesny głos inteligencji nie różnił się w sprawach zasadniczych od głosu, którym mówiła reszta polskiego społeczeństwa. Był to okres heroiczny: głos i czyny szły zwykle w parze, jeśli chodziło o stosunek polskich inteligentów (ale również robotników czy chłopów) do kwestii uważanej wówczas generalnie za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta