Czarna śmierć, czyli dopust boży
"Od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas, Panie!" - modlili się Polacy. Właśnie w takiej kolejności. I słusznie, bowiem morowe powietrze, czyli czarna śmierć (mors nigra), dżuma (pestis bubonica) wyrwała z ciał więcej dusz niż kusze, miecze i topory razem. Była to najstraszniejsza zaraza, jaką w ogóle znają dzieje ludzkości.
Mór powalił jedną trzecią, a może nawet połowę ludności Azji i Europy.
W XIV stuleciu dżuma nawiedzała Polskę kilkakrotnie. Pochłonęła znacznie mniej ofiar niż w innych częściach Europy; jakby epidemia omijała łukiem nasz kraj, leżący nieco na uboczu rozwiniętych gospodarczo i gęsto zaludnionych ziem. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta