Komunistyczny aparatczyk, car czy demokrata
Nie jestem ani carem, ani dyktatorem - przekonywał w listopadzie 1993 roku w wywiadzie dla "Izwiestii". Ale żaden rosyjski polityk od czasów Stalina nie odegrał tak ważnej roli jak Borys Nikołajewicz Jelcyn. Sprawując urząd prezydenta od 1991 do końca 1999 roku, zbudował nowoczesną, postkomunistyczną Rosję. Podjął niezwykle ważne dla naszego kraju decyzje: o wyprowadzeniu wojsk radzieckich i wyrażeniu zgody na wejście Polski do NATO.
Samouk z politycznym instynktemNazywano go demokratą, chociaż o demokracji nie miał zielonego pojęcia. Miał polityczny instynkt i nim się kierował.
Pochodził z uralskiej wsi Budka. Na dalekim Uralu zrobił partyjną karierę, która zaprowadziła go do Moskwy. Był to już czas pieriestrojki i Gorbaczowa, który nie krył niechęci do kochającego alkohol Jelcyna. -Borys, ty nie nadajesz się do polityki -powiedział kiedyś, pozbawiając go stanowiska szefa partii w Moskwie. Bardzo się mylił.
W 1991 roku Jelcyn wygrał wybory na prezydenta Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Radzieckiej. Niedługo później w czasie wojskowego puczu stanął na czołgu w centrum Moskwy, broniąc Gorbaczowa.
Ale już w grudniu 1991 roku zdecydował w Puszczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta