Gwałtowne przebudzenie komisji
W trybie pilnym nakazała też radzie giełdy, by niezwłocznie zajęła stanowisko w tej sprawie. Problem w tym, że ostatnie poważniejsze awarie nastąpiły 13 lutego, 2 lipca i 25 lipca, a zakłócenia - 16 sierpnia. Miesiąc to chyba przesadny czas reakcji nawet dla najbardziej zapracowanej instytucji nadzoru. - Tak ważna instytucja jak GPW nie może sobie pozwolić na powtarzające się problemy techniczne, ponieważ rzutuje to na wizerunek całego rynku - tłumaczył "Rz" Łukasz Dajnowicz z KNF. Święta prawda. Czy jednak na wizerunek całego rynku nie rzutuje także tak gwałtowne i spóźnione przebudzenie nadzoru?
Wojciech Romański