Ukraińskie przesilenie
Ukraińskie przesilenie
Kijów, koniec września. Na placu przed parlamentem stanęły tysiące demonstrantów przybyłych tu ze wszystkich stron kraju. Tysiące ludzi z setkami niebiesko-żółtych flag, transparentów, haseł. Malowniczo ubrani Kozacy, nieraz z szablami u boku, oraz groźnie wyglądający członkowie UNSO (Ukraińska Narodowa Samoobrona -- UNSO -- to paramilitarna organizacja nacjonalistyczna) . Manifestacja trwała cztery dni, a jej uczestnicy osiągnęli niezaprzeczalny sukces: niemal wszystkie żądania, jakie stawiali, zostały zrealizowane. Odwołano rząd, rozpisano przedterminowe wybory prezydenckie i parlamentarne.
O d parlamentu manifestantów dzieliły metalowe barierki, mocno połączone grubym drutem, oraz kordony milicji, oddziałów "Berkutu" (tutejszy odpowiednik ZOMO) i Gwardii Narodowej. Autor niniejszego tekstu, przeciskając się między milicjantami, by dotrzeć do gmachu Rady Najwyższej, naliczył dziesięć kordonów. Milicjanci w ciężkich, szarych kamizelkach kuloodpornych z szarymi, metalowymi tarczami i długimi czarnymi pałkami ustawiali się w kolejne szeregi, metr -- półtora jeden za drugim.
Rada Najwyższa, już po przekroczeniu drzwi i przejściu przez bramkę z w ykrywaczem metalu, wydawała się oazą spokoju i stabilności. Na sali obrad przemawiali kolejni mówcy, z niepokojem przyglądając się elektronicznej tablicy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta