Nie jest jeszcze komfortowo
Grupa PLO
Nie jest jeszcze komfortowo
Na początku lat 90. Polskie Linie Oceaniczne znalazły się w tak krytycznej sytuacji, że niewielu dawało im szanse na uratowanie się przed plajtą. W ubiegłym roku natomiast spółki żeglugowe należące do Grupy PLO osiągnęły przychód ze sprzedaży, który według wstępnych szacunków zamknął się dawno nie spotykaną kwotą ok. 180 mln USD. Mimo to PLO zakończyły 1995 r. wynikiem ujemnym. Najważniejsze problemy finansowe, które od lat pogrążały tego armatora liniowego, rozwiązano ostatecznie dopiero w połowie ubiegłego roku.
-- PLO stanęło w 1995 r. na nogach i nie ma już tych zagrożeń, jakie pojawiły się przed dwoma laty -- stwierdza z przekonaniem Mirosław Hapko, zarządca komisaryczny Polskich Linii Oceanicznych, bilansując ubiegły rok pracy przedsiębiorstwa. Przyznaje jednak, że sytuacja finansowa firmy nie jest jeszcze w pełni komfortowa.
Manewr w spółki
Dzisiejsze PLO to firma inna niż przed laty. Grupa liczy obecnie 43 statki o nośności 350 tysięcy ton. Gdyński armator jest obecnie właścicielem tylko 7 statków, z których 6 pływa w czarterze. Pozostałe jednostki eksploatowane są przez samodzielne, pod względem organizacyjnym, spółki żeglugowe, które utworzono w latach 1991-1994 z integralnych zakładów PLO. W wyniku dokonanych zmian...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta