Jak wyciszyć nadzieje biednych
Jak wyciszyć nadzieje biednych
Ponad sześć lat temu, 11 lutego 1990 r. z więzienia Victor Verster zwolniony został Nelson Mandela. "Dotychczasowy wróg numer jeden republiki jest wolny" -- głosili przez kilka dni podekscytowani dziennikarze. W Republice Południowej Afryki dyskryminowana czarna większość świętowała uwolnienie swojego lidera. "Witaj w domu, towarzyszu Mandela. Pozwól zabijać białych" -- takie hasła często pojawiały się na wiecach z udziałem przewodniczącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) . Zakłopotany lider już wówczas zapowiadał, iż żadnej rewolucji w marksistowskim wydaniu nie będzie, bo to utopia mogąca przynieść jedynie spustoszenia.
Oceny apartheidu
Kiedy ostatnio chodziłem ulicami Kapsztadu, odniosłem wrażenie, iż Mandela na dobre rozstał się z głoszonym wcześniej socjalizmem. Infrastruktura tego miasta jest imponująca. -- Zniszczenie tak wspaniałego kapitału odziedziczonego po apartheidzie byłoby zbrodnią -- mówi Brian Smith, świeżo upieczony student uniwersytetu Cape Town.
Po prawie dwóch latach od przejęcia władzy działacze Kongresu coraz częściej wygłaszają wyważone opinie. Dziś już niewielu twierdzi, że miniony system był jedynie "wielką przerwą" w życiorysie milionów czarnych obywateli. To przecież za rządów Verwoerda, Vorstera czy Bothy budowano szpitale,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta