Między ignorancją a indolencją
Są wyraźne powody, dla których PSL na koalicji z SLD traci, a współkoalicjant zyskuje
Między ignorancją a indolencją
Gdy w 1993 r. Waldemar Pawlak obejmował premierostwo koalicyjnego rządu, ludowcy z różnych szczebli partyjnej hierarchii dawali upust niepohamowanej euforii. Znacznie bardziej powściągliwi politycy SLD, choć to ich formacja odniosła największy sukces wyborczy, ograniczyli się do obsadzenia swoimi przedstawicielami kilku ministerstw. Rychło okazało się, że to właśnie te stanowiska zapewniają im kontrolę nad kluczowymi dziedzinami życia kraju -- jeśli nie liczyć pozostających pod zwierzchnością Lecha Wałęsy "resortów prezydenckich" oraz rolnictwa -- a lider SLD Aleksander Kwaśniewski usytuował się na pozycji superpremiera, koordynującego ponad głową szefa rządu pracę ministrów i posłów wywodzących się z jego formacji.
Premier Pawlak znalazł tylko jeden dostępny mu sposób egzekwowania swych formalnych uprawnień: hamowanie i blokowanie inicjatyw i poczynań koalicyjnych członków gabinetu i parlamentu. Gdy z powodu tej obstrukcyjnej i destrukcyjnej działalności został pod wspólną presją współkoalicjantów i prezydenta Wałęsy zmuszony do odejścia, sfrustrowani działacze chłopscy postanowili w zamian za rezygnację z fotela premiera tym razem uzyskać dla siebie kontrolę nad dodatkowymi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta