Komu stypendium, komu
Komu stypendium, komu
Co roku w USA prywatne firmy przeznaczają w sumie około 15 mld dolarów na stypendia naukowe. Najczęściej studenci sami występują z wnioskiem o sfinansowanie nauki w zamian obiecując, że po zdobyciu wykształcenia będą dla firmy przez kilka lat pracować. Korzyści z takiego układu czerpią obie strony. Student ma zapewnioną opłatę czesnego, a potem także pracę. Firma, która stypendium przyznała, wie, że za kilka lat przyjmie młodego pracownika, który będzie starał się udowodnić, że pieniądze wydane na jego naukę nie były zmarnowane. W Polsce taka forma finansowania studiów prawie nie istnieje. Winni są studenci -- bo zazwyczaj nie mają odwagi napisać do firmy prośby o pieniądze. Winne są firmy, bo uważają, że nie warto inwestować w 19-latków. Winny jest nienormalny rynek pracy, który powoduje takie sytuacje.
M. L. K