Nie wystarczy poryw serca
Dziecko to nie paczka pod choinkę – ostrzegają pracownicy sierocińców. I przypominają, że jednorazowe zabranie malca do siebie na święta nie jest możliwe.
Przed Bożym Narodzeniem w domach dziecka urywają się telefony z pytaniem, czy można malucha zabrać do siebie na święta.
– To często chwilowa potrzeba, kaprys, może poryw serca związany z Bożym Narodzeniem, które kojarzone jest z rodziną – mówi Kazimiera Wysocka z domu dziecka w podwarszawskim Józefowie.
A Anna Kaszuba z domu dziecka przy ul. Dalibora na Woli tłumaczy, że takie jednorazowe zabranie dziecka na święta może wyrządzić mu krzywdę, bo rodzi nadzieję, że rodzina zabierze je na zawsze. – I dla rodziny to sytuacja trudna. Nieznane dziecko z placówki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta