Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Panie stangret, smykiem go po zadzie!

09 grudnia 2011 | Życie Warszawy | Rafał Jabłoński
Peugeot vis- -á-vis – dziewczynka siedzi twarzą do rodziców. Pierwsze auto w mieście było spadkobiercą powozów konnych
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Reprodukcja
Peugeot vis- -á-vis – dziewczynka siedzi twarzą do rodziców. Pierwsze auto w mieście było spadkobiercą powozów konnych
 Szykowny pojazd z obrazu Canaletta  – dwukonna  kareta berlina na Krakowskim Przedmieściu.  A po stu latach (około 1870 r.) zostało już tylko tyle  – warszawska dorożka  z mniejszymi przednimi kołami i błotnikami ponad nimi
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Reprodukcja
Szykowny pojazd z obrazu Canaletta – dwukonna kareta berlina na Krakowskim Przedmieściu. A po stu latach (około 1870 r.) zostało już tylko tyle – warszawska dorożka z mniejszymi przednimi kołami i błotnikami ponad nimi
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Reprodukcja
„Król Jmć nazaiutrz po 3ch Królach o wpół do 10 zrana (...) do Białegostoku wyjechał
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Reprodukcja
„Król Jmć nazaiutrz po 3ch Królach o wpół do 10 zrana (...) do Białegostoku wyjechał". I już nigdy nie wrócił, ale podróżną karetę coupe Stanisława Augusta oddali przed wojną Rosjanie

Był czas, kiedy męskiej części stolicy marzył się pojazd o mocy sześciu koni. Dziś też chcieliby je mieć, ale już 100 razy więcej.

Ostatnio oglądałem męki kierowcy żółtego lamborghini, który wpadł w korek na Towarowej. Ledwie wolne sto metrów dojrzał, „dawał po garach" i znów grzązł w tłoku. Dawniej nie lepiej bywało.

Szaleństwa antenatów

Stare pamiętniki nie pozostawiają wątpliwości – w XVIII w. wąskie uliczki Warszawy były pułapką dla wielokonnych pojazdów. Spróbujcie na takiej Koziej wycofać samochód, a co dopiero powóz z czterema końmi. Do tego przez dużą część wspomnianego stulecia wybrukowane były tylko Stare Miasto i kawałek Krakowskiego Przedmieścia. Reszta to kałuże i doły.

Jędrzej Kitowicz w kompendium wiedzy o epoce opisywał, jak to karety stopniami zagarniały błoto, a woda z kałem (sic!) dostawała się do środka przez nieszczelne drzwiczki. Paskudna sprawa.

W „Opisie obyczajów za panowania Augusta III" czytamy o konstrukcjach tych pojazdów, które to posiadały małe przednie koła dla łatwiejszego pokonywania nierówności i duże tylne dla wygody. Pudło z pasażerami początkowo wisiało na pasach, a od połowy stulecia na stalowych, pionowych resorach. O zdobieniu nie ma nawet co mówić, bo folgowano sobie bez  miary.

Co jeździło po Warszawie? Otóż od końca wieku XVI poza wozami towarowymi i bryczko - podobnymi pojawiały się pojazdy z włoska zwane karocami, stopniowo ewoluujące do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9102

Wydanie: 9102

Spis treści

Plus Minus

Zamów abonament