Macierewicz wychodzi z mgły

autor zdjęcia: Waldemar Kompała

źródło: Fotorzepa

autor zdjęcia: Danuta Matloch

źródło: Fotorzepa

≥Prezentowane przez Antoniego Macierewicza ekspertyzy trafiają na czołówki gazet (zdjęcie z Sejmu, 16.01.2012 r.)

Na tle działań niektórych przedstawicieli władzy Antoni Macierewicz staje się poważnym graczem, który wyróżnia się niezłomnością w dochodzeniu do prawdy i myśleniu o państwie jako wartości – ocenia publicysta „Rzeczpospolitej” Mariusz Staniszewski

Wcielenie zła, obsesyjny wyznawca teorii spiskowych, paranoiczny poszukiwacz szpiegów i agentów, zwolennik przypisania Rosjanom dokonania zamachu 10 kwietnia 2010 r. – taki obraz Antoniego Macierewicza tworzą politycy obozu rządzącego oraz sprzyjających mu mediów.

W tym wizerunku Macierewicz, w dawnych czasach bliski współpracownik obecnego prezydenta, jest trochę straszny, trochę śmieszny, a może raczej groteskowy. Nikt poważny nie może przecież nawet myśleć tego, o czym on mówi głośno... A z drugiej strony jest groźny, bo te niebezpieczne poglądy przekuwa na rzeczywiste działania.

Dlatego pierwszym urzędnikiem, jakiego zwolnił po objęciu władzy były minister obrony Bogdan Klich, był właśnie Macierewicz. Szef MON wystąpił o to do premiera natychmiast po nominacji. Przy włączonych kamerach, by efekt był silniejszy.

Tak zdefiniowany przeciwnik wydaje się niegroźny. Można go przecież zignorować lub wyśmiać. „Z zasady staram się nie komentować...