![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Łagodna korekta
Brak nowych informacji o postępach rozmów o restrukturyzacji greckiego zadłużenia skłonił wczoraj część inwestorów do zamykania pozycji w bardziej ryzykownych aktywach. Miało to negatywny wpływ na zachowanie się złotego i polskich obligacji.
Nasz pieniądz, po przeszło trzech tygodniach nieprzerwanych zwyżek, wczoraj lekko stracił na wartości wobec innych walut. Spadki nie były jednak dramatyczne, co może sugerować, że jest to tylko naturalna korekta w trendzie wzrostowym.
Wieczorem za euro płacono w Warszawie nieco ponad 4,25 zł, czyli 0,6 proc. (2 grosze) więcej niż na wcześniejszej sesji. Za dolara płacono 3,24 – 3,25 zł, czyli przeszło 1 proc. (3 gr) powyżej piątkowego zamknięcia. Ponad 3 gr, do 3,53 zł, zyskał też szwajcarski frank. Był zatem o 0,8 proc. droższy niż w piątek.
Na rynku długu inwestorzy woleli wczoraj sprzedawać niż kupować polskie papiery dłużne. To skutkowało spadkiem ich cen. Również w tym przypadku trudno było się doszukać objawów paniki, co daje nadzieję, że w kolejnych dniach obligacje znowu mogą zacząć drożeć.
Wieczorem oprocentowanie dziesięciolatek wynosiło 5,66 proc., pięciolatek 5,13 proc., a dwulatek 4,74 proc.
