Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Godzinami wozili bezdomnego

04 lutego 2012 | Życie Warszawy | Janina Blikowska Marek Kozubal

Przez cztery godziny policjanci szukali bezdomnemu noclegowni. Powód? Nie wiedzą, gdzie są wol­ne miejsca

Zgło­sze­nie o bez­dom­nym na Dwor­cu Za­chod­nim, któ­ry po­trze­bo­wał po­mo­cy, po­li­cjan­ci do­sta­li w no­cy ze śro­dy na czwar­tek. Sie­dem mi­nut póź­niej przy męż­czyź­nie był już ra­dio­wóz, któ­ry go za­brał.

Od drzwi do drzwi

Mun­du­ro­wi z Wo­li, bo to oni   po­dej­mo­wa­li tę in­ter­wen­cję,  pod­je­cha­li naj­pierw do ośrod­ka przy ul. Żyt­niej. Tam nie by­ło miejsc, więc funk­cjo­na­riu­sze po­je­cha­li da­lej – do schro­ni­ska na ul. Wol­skiej.

Tu­taj też nie przy­ję­to męż­czy­zny. – Zo­stał zba­da­ny al­ko­ma­tem i oka­za­ło się, że jest pi­ja­ny. Miał 0,7 pro­mi­la. Ta­kich osób zgod­nie z na­szym re­gu­la­mi­nem nie przyj­mu­je­my – usły­sze­li­śmy w schro­ni­sku. Pra­cow­nik do­dał też, że w tej chwi­li jest kom­plet i oso­by przy­wo­żo­ne przez po­li­cję oraz straż są od­sy­ła­ne do noc­le­gow­ni. – Chy­ba że ktoś sam się do nas zgło­si, wte­dy nie od­sy­ła­my, ale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9149

Wydanie: 9149

Spis treści
Zamów abonament