Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ach, co to był(by) za film!

04 grudnia 2012 | Publicystyka, Opinie | Krzysztof Kłopotowski
Marian Opania (z prawej) zagrał 31 lat temu redaktora Winkla w „Człowieku z żelaza” Andrzeja Wajdy. Zagrania prezydenta Lecha Kaczyńskiego w „Smoleńsku” Antoniego Krauzego odmówił
źródło: East News/Polfilm
Marian Opania (z prawej) zagrał 31 lat temu redaktora Winkla w „Człowieku z żelaza” Andrzeja Wajdy. Zagrania prezydenta Lecha Kaczyńskiego w „Smoleńsku” Antoniego Krauzego odmówił

Obraz o Smoleńsku może łatwo wpaść w tryby propagandy PiS. Realizatorzy mają wybór: zrobić dzieło łatwe do wykorzystania w propagandzie partyjnej lub wykazać determinację w dochodzeniu prawdy – pisze krytyk filmowy.

Film o katastrofie smoleńskiej planowany przez Antoniego Krauzego mógłby odegrać podobną rolę w najnowszych dziejach Polski co Andrzeja Wajdy „Człowiek z marmuru". Wajda obnażył zdradę ideologii PRL  – panowania klasy robotniczej – przez nomenklaturę partii komunistycznej. Tak przygotował grunt na wystąpienie robotników w „Solidarności" cztery lata później.

Pamiętajmy, że „Solidarność" nie osiągnęła swych celów w czasie zrywu, a po kilku latach została użyta przez tęże nomenklaturę do reformy państwa korzystnej dla siebie. Natomiast Krauze chce obnażyć poddanie racji stanu przez warstwę rządzącą III RP. Czy z lepszym dla patriotycznych buntowników skutkiem?

Andrzej Wajda miał mocną pozycję u władz PRL, o wiele mocniejszą, niż Antoni Krauze ma w III RP

W obu wypadkach działa taka sama rosyjska wymówka. Oto socjalizm w Polsce nie mógł mieć „ludzkiej twarzy", gdyż nie pozwalali „Radzianie", jak partyjniacy określali między sobą towarzyszy radzieckich. A dzisiaj Polska nie może być w pełni suwerenna, bo Putin nie pozwala. Ma na miejscu wystarczająco silne wpływy oraz poparcie na Zachodzie, żeby realizować swoją wolę. Zarówno wtedy, jak i dzisiaj prawdziwy argument za ograniczeniem suwerenności podaje się w sugestiach, nigdy wprost. W odpowiedzi na to w PRL powstał autentyczny ruch robotniczy i patriotyczny. Natomiast...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9403

Wydanie: 9403

Spis treści
Zamów abonament