Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Ślub, jakiego świat nie widział

22 marca 2014 | Plus Minus | Jakub Kowalski
Ubaw w półprzysiadzie, czyli Polska w pląsach
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Ubaw w półprzysiadzie, czyli Polska w pląsach
Aluzyjna pochwała werwy pana młodego dokonana za pomocą środków pirotechnicznych
autor zdjęcia: Jerzy Marcin Majewski
źródło: Plus Minus
Aluzyjna pochwała werwy pana młodego dokonana za pomocą środków pirotechnicznych
Powitalna pięćdziesiątka: od Bałtyku do Tatr
autor zdjęcia: Łukasz Trzciński
źródło: Fotorzepa
Powitalna pięćdziesiątka: od Bałtyku do Tatr
autor zdjęcia: Dariusz Majgier
źródło: Plus Minus

Zabawa w bronowickiej chacie dzisiaj nie miałaby sensu, bo miasto i wieś świętują inaczej. Weselne zwyczaje łączy jedno: sztafaż stał się ważniejszy niż sedno.

Beata, ładna dziewczyna ze średniego miasta P., wychodzi za chłopaka poznanego w Warszawie na medycynie. Studia już skończone, lecz miłość trwa i ma się dobrze, więc w maju państwo bardzo młodzi biorą ślub. Porządek jest taki: najpierw zamówili salę weselną (padło na hotel pod P.), potem rezerwowali termin w kościele i osoby do obsługi: wodzireja, muzyków, fotografa. Na koniec zostały już tylko takie drobiazgi, jak weselne zabawy czy dobór kwiatów. Uroczystość odbywa się w miesiącu bez r w nazwie, więc wielkiego zamieszania nie było i wystarczyły rezerwacje dokonane półtora roku temu. Jednak dobra nowina ogłaszana jest ledwie z kwartalnym wyprzedzeniem. I dobrze, bo w międzyczasie ślub zdążył zawisnąć na włosku – ostatnia prosta często prowadzi po wybojach – ale szczęśliwie kryzys przedmałżeński został zażegnany. Beata się śmieje, że właśnie zaczyna rozwożenie zaproszeń, więc teraz weekendy i wieczory będzie miała zajęte, co stanowi przyjemność wątpliwą, jednak wartą poświęcenia się. Zaproszeń do rozwiezienia jest ponad sto.

Dla koleżanek ze studiów pochodzących z prowincji to niewielka impreza: one zapraszają po 300 osób, czyli całe wsie i spore rodziny. Ale w miastach gości dobiera się starannie, zamiast zapraszać, jak leci. Rodziców rozpiera duma, że wypuszczają dzieci w świat i oni też chcą decydować o gościach, choć nie są przecież bohaterami uroczystości. Lecz przy tej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 9795

Wydanie: 9795

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament