Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Preambuła – niepotrzebny gniew

28 maja 2014 | Rzecz o prawie | Andrzej Bałaban
Sejm 1997 r. Zgromadzenie Narodowe przyjmuje Konstytucję RP
autor zdjęcia: Andrzej Rybczyński
źródło: PAP
Sejm 1997 r. Zgromadzenie Narodowe przyjmuje Konstytucję RP
źródło: materiały prasowe

Wadliwe czy nawet zabawne interpretacje konstytucji czasami silniej przypominają o jej istnieniu 
i ciężarze zawartych w niej problemów niż nudna poprawność – konstytucjonalista prof. Andrzej Bałaban polemizuje 
z mec. Uczkiewiczem.

Pan mecenas Krzysztof Uczkiewicz w tekście „Preambuła: drugie czytanie" („Rzecz o Prawie" z 21 maja) daje wyraz przekonaniu, że mało kto analizuje treść wstępu do Konstytucji RP, a już na pewno nie większość posłów i senatorów. On sam tekst ten przeczytał, ale już nie będzie chyba do czytania namawiał, bo wstęp okazał się „dętym pustosłowiem", które sprawiło, że mu „trudno już zapanować nad gniewem".

Może łatwiej by było zapanować Autorowi nad sobą, gdyby wziął pod uwagę, że wstęp nie jest samoistnym aktem prawnym, przeciwnie, stanowi nierozerwalną całość z resztą tekstu konstytucji. Służy do konstruowania norm konstytucyjnych wraz z innymi przepisami konstytucji. Jest elementem części ogólnej zawierającej swoiste przepisy „wysunięte przed nawias" i stosowane do pełnej wykładni szczegółowej części tego aktu. I tak np. zawód adwokata jest słabo konstytucyjnie chroniony przed likwidacją w trybie ustawy przez naszych wesołych parlamentarzystów wiedzionych w swoim czasie przez ministra Gowina. Artykuł 17 konstytucji traktujący o zawodach zaufania publicznego zyskuje jednak znacznie silniejszą pozycję, gdy interpretujemy go na gruncie zasady pomocniczości „umacniającej prawa obywateli i ich wspólnot" zawartej we wstępie, jako że zasada ta występuje w nim jako norma nadrzędna, na której opiera się konstytucja. Adwokatura jako klasyczna,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9849

Wydanie: 9849

Spis treści
Zamów abonament