Kto nie z nami, ten faszysta

autor zdjęcia: Grzegorz Łakomski

źródło: Plus Minus

Separatyści pilnujący barykady przy wjeździe do Słowiańska przeszukują każdy samochód. Niektórzy są wyposażeni w broń automatyczną, inni – w sztucery

autor zdjęcia: Grzegorz Łakomski

źródło: Plus Minus

Ochotnicza Służba Ochrony przed siedzibą władz Donieckiej Republiki Ludowej

autor zdjęcia: Grzegorz Łakomski

źródło: Plus Minus

Sztabu separatystów strzeże z bronią w ręku również – jak widać – dama

Andriej i Wadim są ze Słowiańska. Kiedyś się kolegowali. 
Teraz jeden stoi z kałasznikowem na barykadzie, a drugi deklaruje, że gdyby tylko miał broń, zaatakowałby separatystów.

Ukraińskie wojska zamykają pierścień wokół Słowiańska. Zaczyna się szturm. Ulice są puste. Andriej został w domu.  Od znajomego, który mieszka na przedmieściach, dowiaduje się, że widać tam już ukraińskich żołnierzy. – Może uda się wykurzyć separatystów – mówi z nadzieją. Z dawnym kolegą Wadimem nie ma żadnego kontaktu.

Podział na Ukrainie się pogłębia. Na brak wykształconej w pełni świadomości narodowej na południowym wschodzie kraju nakłada się skuteczna rosyjska propaganda i błędy popełniane przez rząd w Kijowie.

Rosyjska ziemia

Dzień wcześniej w Słowiańsku świeciło słońce. Na ulicach spacerowicze. Na głównym placu miasta na ławkach wygrzewają się starsi ludzie. Pod pomnikiem Lenina dzieci jeżdżą elektrycznymi samochodzikami, które można wypożyczyć na placu. Na asfalcie ktoś narysował kredą człowieka z rosyjską flagą w ręce.

Z dwóch placów zabaw dochodzą krzyki bawiących się dzieci. Trzyletnia Jewa schodzi ze zjeżdżalni i przybiega do mamy. Zza barykady z worków z piaskiem dochodzi dźwięk przeładowanej broni. Budynek administracji znajdujący się między placami zabaw jest zajęty przez prorosyjskich separatystów. Urodzona w Słowiańsku Irina jest spokojna o córkę. – Nie boimy się naszych chłopców. Oni nas ochraniają – wyjaśnia.

Irina z zawodu jest farmaceutką, ale nie pracuje....