Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wet za wet, czyli ujgurski problem Pekinu

31 maja 2014 | Świat | Jarosław Giziński
Pamięć o ofiarach. Mieszkańcy Urumczi palą świeczki po krwawym zamachu na miejskie targowisko
źródło: AFP/The Yomiuri Shim
Pamięć o ofiarach. Mieszkańcy Urumczi palą świeczki po krwawym zamachu na miejskie targowisko
Regiony autonomiczne w Chinach
źródło: Rzeczpospolita
Regiony autonomiczne w Chinach

W walce z coraz radykalniejszym ujgurskim separatyzmem 
nie sprawdza się tradycyjna polityka kija i marchewki.

Jest ranek 23 maja. Dwa samochody z dużą prędkością wpadają na zatłoczony rynek w Urumczi, stolicy zachodniochińskiej prowincji Sinkiang. Po chwili wybuchają umieszczone w nich ładunki wybuchowe. Ginie 31 osób. W marcu światowe agencje obiegły doniesienia o ataku grupy nożowników, którzy na dworcu w Kunmingu zabili 33 osoby i ranili kilkadziesiąt kolejnych.

Takich zamachów jest coraz więcej. Na Chińczykach największe wrażenie zrobił atak na pekińskim placu przeprowadzony 28 października 2013 r. Islamscy terroryści zaatakowali nawet w doskonale strzeżonym sercu stolicy!

W 2012 r. przypisywanych Ujgurom zamachów było około 200. Dane za ubiegły rok nie zostały oficjalnie podane, wiadomo tylko, że zginęło ponad 100 osób. Ataki powtarzają się, choć ich sprawcy albo giną na miejscu, albo szybko trafiają przed pluton egzekucyjny (tylko w Sinkiangu i w Tybecie za przestępstwa polityczne może być wymierzana kara śmierci).

Mit Turkiestanu

Dla Pekinu sprawa jest jasna – oto ujgurscy terroryści dążą do oderwania od Chin stanowiącej jedną szóstą obszaru kraju (choć zamieszkanej przez ledwie 22 mln ludzi) prowincji, aby utworzyć z niej islamskie państwo „Turkiestan Wschodni". Precedensy już przecież były – w latach 30. XX wieku Ujgurzy wywalczyli krótkotrwałą niezależność, a tuż po II wojnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9852

Wydanie: 9852

Zamów abonament