Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Włoskie chorągiewki na wietrze

06 grudnia 2014 | Plus Minus | Piotr Kowalczuk
Przytłaczająca większość Włochów uwielbiała Duce. Na zdjęciu: 1922, Mussolini dochodzi do wladzy
źródło: AFP
Przytłaczająca większość Włochów uwielbiała Duce. Na zdjęciu: 1922, Mussolini dochodzi do wladzy
5 armia US wkracza do Livorno w Toskanii, 19 lipca 1944 r. Mieszkańcy spontanicznie wiwatują
źródło: AFP
5 armia US wkracza do Livorno w Toskanii, 19 lipca 1944 r. Mieszkańcy spontanicznie wiwatują

Ogromna większość włoskich intelektualistów, ludzi kultury, artystów i pisarzy, przez lata piewców faszyzmu, z chwilą upadku Mussoliniego zajęła się frenetycznym opiewaniem drugiego totalitaryzmu, bałwochwaląc Stalina i Titę.

W niedzielę 25 lipca 1943 r. o 22.45 włoskie radio przerwało nadawanie swoich programów i popularny spiker Giovanni Battista Arista ogłosił: „Uwaga! Uwaga! Jego Królewska Mość i Imperator przyjął dymisję premiera i sekretarza stanu Benito Mussoliniego, przejął dowództwo nad armią i mianował szefem rządu i sekretarzem stanu marszałka Włoch Pietro Badoglio". Niedługo potem wystąpił Badoglio i ogłosił: Wojna toczy się nadal. Italia pozostaje wierna danemu słowu. Ktokolwiek zakłóci porządek publiczny, zostanie ukarany.

Mimo ambiwalentnych słów marszałka przypominających, że Italia nadal wojuje u boku niemieckiego sojusznika, wielu Włochów, tych samych, którzy jeszcze kilka dni wcześniej wiwatowali na cześć Duce, wyległo z radości na ulice. Mieli nadzieję, że to koniec wojny.

W poniedziałek rano w Rzymie niczym niezrażony Giorgio Almirante, redaktor naczelny dziennika „Tevere" (Tybr), nawet na tle faszystowskiej prasy wyróżniającego się antysemicką i rasistowską zajadłością, poszedł do pracy. Gdy wszedł do budynku, gdzie mieściła się redakcja i drukarnia, podbiegł do niego kolega: „Giorgio! Nie wchodź!". „Dlaczego?". „Bo antyfaszyści okupują drukarnię". „Jacy antyfaszyści?". „Nasi dziennikarze". „No ale jeszcze wczoraj o 10 wieczorem, kiedy wychodziłem z redakcji, wszyscy byli zapalonymi faszystami". „Ale w nocy stali się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10010

Wydanie: 10010

Zamów abonament