Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Koszmarne normy in vitro

10 lutego 2015 | Publicystyka, Opinie | Tomasz P. Terlikowski

Ustawa o in vitro powinna całkowicie zakazać przeprowadzania takich zabiegów. Nie ma bowiem innej drogi wyjścia z matni, w jaką wprowadzają nas rzecznicy przemysłu medycyny reprodukcyjnej – pisze publicysta.

Sprawa szczecińska – gdy podczas zabiegu in vitro nasienie ojca połączono z komórką jajową nie jego żony, ale innej kobiety – nie jest, niestety, jednostkowym, dramatycznym błędem medycznym, ale... dowodem na głęboką patologię, jaką jest procedura in vitro. Bez wycofania się z finansowania biznesu zapłodnienia pozaustrojowego, a także zakazania poczęcia w szkle nie da się uniknąć podobnych, a być może o wiele większych skandali. Wykluczanie klinik z programu rządowego, kierowanie spraw do prokuratury nie uzdrowi sytuacji, ponieważ ona – z samej natury in vitro – pozostaje chora. I co gorsza, niszczy tkankę społeczną i rodzinę.

Sprawa matki i dziecka ze Szczecina jest doskonałym dowodem na potwierdzenie tej ostatniej tezy. Otóż w sensie ścisłym, prawnym kobieta, która twierdzi, że nie jest matką swojego dziecka, nie ma racji. Wedle polskiego prawa, zmienionego zresztą na potrzeby przemysłu in vitro, matką jest kobieta, która urodziła, a co do faktu narodzin nikt tu nie ma wątpliwości. A jeśli tak jest, to nie ma wątpliwości, że kobieta jest matką swojego dziecka, i nie ma powodów, żeby się z tym nie zgadzać.

Oczywiście mam świadomość, że większość czytelników z takim postawieniem sprawy się nie zgodzi, a i mnie nie jest ono bliskie. Każdy z nas ma świadomość, że macierzyństwo biologiczne to nie tylko sam fakt noszenia dziecka w swoim łonie i późniejszych narodzin, ale także...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10062

Wydanie: 10062

Spis treści
Zamów abonament