Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z dobytkiem w jednej walizce

18 grudnia 2015 | Życie Szczecina i Pomorza Zachodniego | Bartosz Klimas
W 1948 roku Bohdan Tomaszewski doszedł aż do finału w ogólnopolskim turnieju tenisowym mężczyzn, który odbył się na kortach w Szczecinie
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
W 1948 roku Bohdan Tomaszewski doszedł aż do finału w ogólnopolskim turnieju tenisowym mężczyzn, który odbył się na kortach w Szczecinie

Bohdan Tomaszewski był z krwi i kości warszawiakiem, jednak miał w życiu ważny epizod pomorski. Pamiątkę po tych kilku latach stanowią teksty z „Wiadomości Koszalińskich” i „Kuriera Szczecińskiego” podpisane „b.t.” oraz kort centralny Szczecińskiego Klubu Tenisowego noszący jego imię.

W 1945 roku Tomaszewski – wraz z żoną i niespełna rocznym synem – wyruszył na Ziemie Odzyskane. W Warszawie było trudno, właśnie stracił pracę w Biurze Traktorów Rolnych. Najpierw trafił do Koszalina. I właśnie tam, w skromnych „Wiadomościach Koszalińskich", uczył się dziennikarstwa.

W pierwszym numerze pisma, datowanym na 2 września 1945 roku, większość informacji pozostaje niepodpisana (nazwiska umieszczano zwykle pod formami publicystycznymi), jednak początek tekstu zatytułowanego „Na stadionie koszalińskim trenują już sportowcy" zdaje się zdradzać osobę autora: „Któregoś popołudnia kilka dni temu (deszcz wyjątkowo nie padał) zaszedłem na stadion. Z kortu dochodził do mnie charakterystyczny odgłos piłek. Wśród białych sylwetek na korcie zauważyłem dobrze mi znaną postać naczelnika jednego z wydziałów, który właśnie w tej chwili odbił piłkę swemu przeciwnikowi z »aprowizacji«. To odbywał się jeden z pierwszych treningów sekcji tenisowej Wojewódzkiego Klubu Sportowego". Dalej jest o piłkarzach, lekkoatletach oraz pracach nad doprowadzeniem miejscowego stadionu do stanu używalności.

Młody człowiek z Warszawy nie tylko pisał, ale i współorganizował lokalny sport. Miejscowy urzędnik także okazał się byłym juniorem sekcji tenisowej jednego ze stołecznych klubów (zapamiętał nawet wynik wspólnego meczu z dawnych czasów) i w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10324

Wydanie: 10324

Spis treści
Zamów abonament