Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rozstrzeliwanie ludzi to nie taka prosta sprawa

30 kwietnia 2016 | Plus Minus | Simon Sebag Montefiore
Car Mikołaj II z rodziną. Bolszewicy nie mieli dla nich litości
źródło: Roger-Viollet/AFP
Car Mikołaj II z rodziną. Bolszewicy nie mieli dla nich litości
źródło: Plus Minus

Wszystkich dziesięciu zabójców wycelowało broń w byłego cara i zaczęło strzelać mu w pierś, która buchnęła krwią. Prawie żaden z zabójców nie strzelał do pozostałych ofiar, które, sparaliżowane strachem, krzyczały histerycznie. Rozpętało się prawdziwe piekło.

Dwunastego lipca w numerze trzecim w hotelu Amerika Gołoszczokin oświadczył członkom prezydium, że Moskwa zatwierdziła plan egzekucji, chociaż z pewnymi zastrzeżeniami. Lenin nadal przemyśliwał nad procesem, ale w końcu doszedł do wniosku, że w obecnej sytuacji rzecz jest niewykonalna. Z treści rozkazów, które otrzymał Jurowski w czasie bytności Gołoszczokina w Moskwie, wynika jasno, że podczas dyskusji ze Swierdłowem i Gołoszczokinem na Kremlu Lenin zgodził się na zamordowanie całej rodziny carskiej. Termin egzekucji pozostawiono do decyzji komisarzy z Uralu, ponieważ zależał on od sytuacji na froncie pod Jekaterynburgiem. Romanowów nie można było bezpiecznie wywieźć, więc gdyby miastu groziło zajęcie przez białych, Rada Uralska miała wolną rękę w wykonaniu rozkazu, z którym Gołoszczokin wrócił do Jekaterynburga. Ustalono, że działacze uralscy użyją kryptonimów: „Proces" miał oznaczać rozstrzelanie, a operacja Jurowskiego otrzymała prozaiczny kryptonim „Kominiarz". „Sami podjęliśmy decyzję – wspominał Wojkow – ponieważ biali zbliżali się do Jekaterynburga".

„15 lipca rozpocząłem przygotowania – pisał Jurowski – bo trzeba było zrobić wszystko szybko. Postanowiłem wziąć tylu ludzi, ilu było rozstrzeliwanych. Zebrałem ich razem, wyjaśniłem, o co chodzi... Trzeba powiedzieć, że rozstrzeliwanie ludzi to nie taka prosta sprawa, jakby się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10434

Wydanie: 10434

Zamów abonament