Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Toaletka z diafragmą

30 kwietnia 2016 | Plus Minus | Maria Wiernikowska

Kuracjusze sanatorium w Otwocku nosili przy sobie pojemniki na plwociny 
jak piersiówki. A to laboratorium to była fabryka, gdzie przez 24 godziny 
hałasowały wirówki i ten słodkawy zapach krwi...

N.N.: – Dzień dobry, chciałbym z panią porozmawiać o sanatorium wojskowym w Otwocku. Jak to było zaraz po wojnie. Mieszkałem tam dość długo i stąd moje zainteresowania. Oczywiście jak pani będzie miała na wspomnienia ochotę. Pozdrawiam.

M.W.: – Chętnie, będę miała co opowiedzieć tacie. Mieszka pan ciągle w Otwocku? Proszę o telefon 502...

N.N.: – Wolę korespondencję pisaną. Mieszkam w Warszawie. W sanatorium byłem ponad 20 lat i pamiętam wiele osób. Panią chyba też pamiętam? Siedziała pani na ławeczce przy bramie i czekała, aż mama zamknie sklep.

M.W.: – To musiała być moja siostra, mnie jeszcze na świecie nie było. Pamięta pan moją mamę? Co pan tam robił?

N.N.: – Mój ojciec tam pracował i mieszkaliśmy w lokalu dwupokojowym. Do sklepu chodziliśmy przeważnie po cukierki landrynki. Pani mama sprowadziła dla mnie specjalnie z WCH rower młodzieżówkę. Do sklepiku wchodziło się po schodkach. Tu można było kupić wszystko. Nawet zegarek marki Błonie ze świecącymi w nocy wskazówkami, jak ktoś chciał. Albo radio Szarotkę.

M.W.: – To moja siostra jeździła po te landrynki dla pana. Właśnie z nią gadałam. Willisem jeździła z mamą do hurtowni. Za kierownicą był żołnierz oczywiście. Raz, czekając na załadunek, zjadł pół skrzynki czereśni...

N.N.: – Landrynki i kukułki oraz batoniki Danusia. Pamięta pani siostra Jurka...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10434

Wydanie: 10434

Zamów abonament