Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jaka Kuba po epoce Fidela

28 listopada 2016 | Ekonomia
Państwo, które żyje dziś z rabowania własnych obywateli i turystów, musi upaść i jest to kwestia najbliższych dwóch, trzech lat.
źródło: PAP/EPA
Państwo, które żyje dziś z rabowania własnych obywateli i turystów, musi upaść i jest to kwestia najbliższych dwóch, trzech lat.

Analogie do Europy Środkowej z okresu schyłkowego komunizmu są chybione. Tylko skala absurdu w gospodarce zbliża to, co dziś dzieje się na Kubie, do Polski drugiej połowy lat 80.

Bogusław chrabota

Mało jest krajów, które można opisać kilkoma słowami. Jest to zazwyczaj niemożliwe. Jednak komuniści na Kubie zrobili wszystko, by istota systemu wyrażała to jak najprościej. Bo przecież im prościej, tym dla ludzi jaśniej.... A dla władzy czytelniej. Zatem jak kraj długi i szeroki upstrzony jest nieskończoną liczbą haseł, osobliwie skomponowanych (w różnych kombinacjach) z kilku zaledwie słów: revolucion, socialismo, victoria, justicia, siempre (o ile te pierwsze są zrozumiałe na całym globie, to ostatnie znaczy: „zawsze').

Hasła są wszędzie. Na domach prywatnych, budynkach publicznych, przy drogach, w knajpach. I w ludzkich głowach. Niegdyś konkurowały z Marksem, Engelsem i Leninem. Po upadku ZSRR jedynym graficznym kontrapunktem jest wszechobecny Ernesto Che Guevara. Pierwszy z panteonu wielkich nieobecnych. Reszta to podniosłe słowa. A że znaczą coś dokładnie przeciwnego, niż ich potoczne rozumienia, to już inna sprawa.

Proste analogie

Od lat cały świat czekał na informację o śmierci Fidela. W końcu przyszła. Ale o ile dyktator należy już do przyszłości, nie specjalnie wiadomo, jaki będzie realny scenariusz kubańskiej przemiany. Fidel Castro już lata temu rozstrzygnął kwestię następstwa. Zachował się, jak klasyczny dynasta. Na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10610

Wydanie: 10610

Spis treści
Zamów abonament